Kokoko wydaje mi się, że nazwiska nie są potrzebne, te osoby dobrze wiedzą, że myślistwo dla nich jest możliwością zabłyśnięcia kto ma lepszą broń, optykę, a tak naprawdę już nie pamiętają terminów polowań. Tak jak pisałem przykre jest "zamykanie" się kół na młodych adeptów, nie wiem czy boją się, że zostaną na boku jak młodzi będą starać się o stanowiska w zarządzie. Trzymają się stanowisk za każdą cenę, nie patrząc na uwagę kolegów.Poza tym oczerniają innych kolegów, a kiedy zaczyna się palić grunt szukają pomocy u kolegów których właśnie oczerniali. Na temat zdawania egzaminów lepiej się nie wypowiadać ( ryby, gołębie)
Przekraczają swoje możliwości, a co najbardziej smutne w tym wszystkim to, że na polowaniach zbiorowych są przypadki nadużywania alkoholu. A w życiu są przykładnymi mieszkańcami, przedsiębiorcami, usługodawcami. Życzę cierpliwości w staraniu się o przyjęcie do koła jako członka, natomiast na staż koło musi!!! Cię przyjąć (bliżej Statut PZŁ). Problem zaczyna się wraz z urządzeniami łowieckimi, koło powinno zapewnić materiał, ale nie wszystkie koła tego przestrzegają. Statut mówi, że od kandydata-stażysty koło nie może rządać żadnego wkladu finansowego, ani materialnego, jedyną opłatą jaką wnosi kandydat jest " wpisowe do koła " i do PZŁ. Myślistwo to temat rzeka, można o nim rozmawiać dzień i noc. Dla mnie jest najwyższą wartością i świetną formą ochrony przyrody. Nie chodzi o strzelanie, ale o możliwość obcowania z dziką przyrodą, pięknem knieji