TEMAT:

daren34 napisał:

Żalże takich ludzi się w Polsce nie szanuje, dobrych , miłych , i pracowitych .

Darek z żoną Słubiczanie

Panie Darku z żoną, szacunek owszem, ale do ludzi którzy odnoszą się z szacunkiem do drugiej osoby, a nie do takiej która nie ma szacunku do klienta, który już odszedł od kasy.

Jaką państwo mają pewność , czy po odejściu od kasy, następna osoba nie usłyszała czegoś niewłaściwego na państwa temat.
Ten pan dość CZĘSTO komentował zachowania klientów, i to bardzo mocno.

A ja mam coś pozytywnego:
Panie z apteki Kosmy i Damiana. Po prostu rewelacyjne są. Zawsze uśmiechnięte, zawsze miłe, pomocne i aż się wychodzi z apteki z uśmiechem! Więcej takich Sprzedawczyń i Sprzedawców!

Zgadzam sie. Tamte panie zawsze są usmiechniete. Plus dla nich.

tak tak zawsze uśmiechnięte i miłe.

Piotr i Paweł. Uwaga na kasjerkę panią Basię, nie do końca jest uczciwa, do gazety lubuskiej powinna dodawać kupony które ma przy kasie, zdarzyło się jej nie dać raz, pomyślałem że przez pomyłkę ale zdarzyło się to po raz drugi. Życzę wielkiej wygranej tej pani.

Klient.

Byłam na zakupach przed świętami w Netto, bo wiadomo, każdy liczy się dziś w groszem , w jednym jest drożej w drugim jest taniej ... kupiłam kilka produktów w Netto i szlak mnie trafił prawie przy kasie , nie dość tego że stałam prawie 30 minut przy kasie to jeszcze obsługa nie miła , zawsze otwarta jest jedna kasa , czy tam nie ma pracowników , ? co robi kierownik sklepu , czy nie może przyjąć kogoś do pracy? mało tego Pani która siedziała na kasie , burczała do klientów sama nie wiedziała o co chodzi to papier się skończył , a to kody nie wchodziły na kasę itp... Boże kto zatrudnia takie osoby ???
Chodzi mi o panią chyba Ewa mała przy kości , i w przetłuszczonych włosach z odpryskliwym nie miłych uśmiechem ..

Ja mam chyba szczęście.... kupuję w NETTO od kiedy rozpoczęło swoją działalność i nie narzekam. Nigdy nie zdarzyło mi się, żeby ktoś z obsługi był nieprzyjemny.

Ja często chodzę do NETTO i faktycznie kasa zawsze czynna tylko jedna więc kolejki długie, co do kasjerek to są ok nie narzekam.

odkąd w netto przestał pracować ten pan od razu milej robi się zakupy.Kasjerki są bardzo miłe,czego nie można powiedzieć o kasjerce z Piotra i Pawła.

ach uczepiliscie sie sklepu netto i piotra i pawla....ale w 100 procentach was rozumiem,ale przyjemnosci z tym kasjerem nie mialam wiec nie moge wyrazic swojego zdania,a na zakupy tam nie chodze bo syf i nic wiecej.Nie wiem czy wiecie ale wlasciciel piotra i pawla jest wlascicielem netto wiec chyba cos w tym jest ze taki nielad i w ogole cyrki jak cholera,mam kolezanke ktora pracuje w piotrze i pawle i jak opowiedziala mi co i jak to az sie przezegnalam ....Mnie np drazni ten rudy ochroniarz z rossmana , ja pierdziele ten to przegania juz chyba kazdego,lata za toba,lampi sie jak sroka w ser tak jak bys mial zaraz cos ukrasc,czesto mam ochote mu cos powiedziec no ale chyba nie wypada...

Ja nie spotkałem się z żadną do tej pory z nieuprzejmą obsługą w żadnym z w/w sklepach.
Jedyne co mnie razi to pan ochroniarz w Rossmanie, trochę irytujący, ale da się zakupy zrobić.

Hm, skoro tam panienki w PiP'ie pracują, to chyba zgodziły się na takie warunki, prawda?

mara napisał:

ach uczepiliscie sie sklepu netto i piotra i pawla....ale w 100 procentach was rozumiem,ale przyjemnosci z tym kasjerem nie mialam wiec nie moge wyrazic swojego zdania,a na zakupy tam nie chodze bo syf i nic wiecej.Nie wiem czy wiecie ale wlasciciel piotra i pawla jest wlascicielem netto wiec chyba cos w tym jest ze taki nielad i w ogole cyrki jak cholera,mam kolezanke ktora pracuje w piotrze i pawle i jak opowiedziala mi co i jak to az sie przezegnalam ....Mnie np drazni ten rudy ochroniarz z rossmana , ja pierdziele ten to przegania juz chyba kazdego,lata za toba,lampi sie jak sroka w ser tak jak bys mial zaraz cos ukrasc,czesto mam ochote mu cos powiedziec no ale chyba nie wypada...

A dlaczego nie wypada, skoro to jest dla Ciebie krępujące? To w ogóle dziwny zwyczaj - czy ktoś widział we Frankfurcie w sklepach jakichś ochroniarzy, którzy pilnują klientów, jaby byli złodziejami? Może i to robią, ale nigdy w sposób rzucający się w oczy lub mogący sprawić, by klient się źle poczuł.

no chyba nastepnym razem tak zrobie... zreszta nie tylko ja tak odczuwam,pracuje w sklepie odziezowym i duzo klientek sie na niego skarzy....przykre

Ten brzydki rudzielec z Rossmanna, jest tak zenujacy,że brak słów.Głupio mądry,niby dowcipny luzak-a tak naprawde kawał fałszywca.Taka jedna znajoma ostatnio posądził i kradzież wacików,hehehe nie wiem dokładnie,ale w kazdym razie czegos bardzo taniego.Za mna w sklepie tez łazi i patrzy na ręce,nie mozna sie skupić na zakupach.Nikt nie jest tak głupi,zeby kraść we własnym miescie.Ta znajoma doprowadził do takich nerwów,ze godzina później jeszcze sie telepała z newrów.Powinni go zwolnić.

zgadza sie ten rudy małpiszon to kawał gnoja kiedyś pracował na hartwigu, poszedłem tam odwiedzić brata w pracy a ten debil zaczął mnie szarpać popychać i zamknął mi brame przed nosem od tamtej pory mam na niego takiego nerwa że jak tylko nadaży sie okazja to wybije mu te rude zęby