TEMAT:

witam, chodzi mi o montaz dosc duzego telewizora (50 cali) na scianie. Uchwyt juz mam, ale, delikatnie mowiac, montaz wolę powierzyc osobie kompetentnej:). Jest tez trochę roboty przy przeprowadzeniu kabli od tv do anteny... Krotko mowiac, szukam instalatora RTV. Kogo polecicie?

Czad... 80 odsłon mego wątku i nikt nic nie wie... Czesko - slubicki film. Typowe.

szabla napisał: Czad... 80 odsłon mego wątku i nikt nic nie wie... Czesko - slubicki film. Typowe.

Może nie tyle, że nic nie wie, ale raczej z zażenowania nie odpisuje Bo w sumie wywiercić kilka otworów w ścianie, wbić kołki i powiesić telewizor to nie jest wielkie wyzwanie, nawet dla kobiety... Zwłaszcza, że dużego ryzyka niema, 50" ekran nie jest aż taki znów wielki i waży poniżej 30 kg - gdyby to była ważąca 100 kg plazma 85" to też bym się zastanowił nad fachowcem

szabla napisał: witam, chodzi mi o montaz dosc duzego telewizora (50 cali) na scianie. Uchwyt juz mam, ale, delikatnie mowiac, montaz wolę powierzyc osobie kompetentnej:). Jest tez trochę roboty przy przeprowadzeniu kabli od tv do anteny... Krotko mowiac, szukam instalatora RTV. Kogo polecicie?

Witam. Zapytaj może w media expert w Słubicach, dodatkowo z tego co widzę to jest firma Elektromix w Słubicach, siedziba jest chyba na Wawrzyniaka w tzw blaszakach. Reszte zapewne wygooglujesz. Pozdrawiam.

W siedzibie naszej redakcji wszelkie instalacje internetowo-satelitarne wykonywał elektryk z uprawieniami Marcin Krywarczyk, możemy go polecić z czystym sumieniem. Solidny, uczciwy i zna się na robocie. Tel. 515 659 302.

dreamhost jak zwykle najmądrzejszy i na wiele ciekawego do powiedzenia...FIRMY Z WAWRZYNIAKA ELEKTROMIX nie polecam,sorry ale do tych panów nie mam zaufania.

mogę to zrobic w sobotę jezeli chcesz zadzwon 504678263

Dla wszystkich powyzej - wielkie dzieki, na pewno skorzystam. Zas co do dreamhorsta... szkoda gadac. Nie muszę się tobie tłumaczyc, kłótliwy bęcwale, ale nie chodzi tu tylko o wywiercenie paru otworów... Rzecz dotyczy zamiany kilku telewizorów, kabli, anten, etc. A to, prócz jazdy z wierceniem wiąże się z solidnymi robotami instalacyjnymi... Brak słów... Przy okazji, nawet administratorzy tej strony przyzynali, że korzystali z pomocy fachowca, ich też "zbesztasz"?? Boże, Wy z nim tak na co dzień?

dreamhost ma racje, niedługo to do wymiany wycieraczek w samochodzie będzie trzeba jeździć do warsztatu...

szabla napisał: Dla wszystkich powyzej - wielkie dzieki, na pewno skorzystam. Zas co do dreamhorsta... szkoda gadac. Nie muszę się tobie tłumaczyc, kłótliwy bęcwale, ale nie chodzi tu tylko o wywiercenie paru otworów... Rzecz dotyczy zamiany kilku telewizorów, kabli, anten, etc. A to, prócz jazdy z wierceniem wiąże się z solidnymi robotami instalacyjnymi... Brak słów... Przy okazji, nawet administratorzy tej strony przyzynali, że korzystali z pomocy fachowca, ich też "zbesztasz"?? Boże, Wy z nim tak na co dzień?

Jesteś jakaś nie "dżender".

kacper napisał: dreamhost ma racje, niedługo to do wymiany wycieraczek w samochodzie będzie trzeba jeździć do warsztatu...

Wkurza mnie, że dla młodszych pokoleń obce staje się posługiwanie narzędzami, a słowa "inwencja", "pomysłowość" i "zaradność" przestają istnieć. Najlepiej wszystko powierzyć "fachowcowi", który czasem też rozkłada ręcę i wzywa następnego "fachowca". Kiedyś człowiek sam wszystko naprawiał. Dzisiaj wymiana opony, klocków hamulcowych w aucie, a może nawet wymiana żarówki jest ponad siły większości ludzi. Przykre.

szabla napisał: Dla wszystkich powyzej - wielkie dzieki, na pewno skorzystam. Zas co do dreamhorsta... szkoda gadac. Nie muszę się tobie tłumaczyc, kłótliwy bęcwale, ale nie chodzi tu tylko o wywiercenie paru otworów... Rzecz dotyczy zamiany kilku telewizorów, kabli, anten, etc. A to, prócz jazdy z wierceniem wiąże się z solidnymi robotami instalacyjnymi... Brak słów... Przy okazji, nawet administratorzy tej strony przyzynali, że korzystali z pomocy fachowca, ich też "zbesztasz"?? Boże, Wy z nim tak na co dzień?

Jeszcze tylko krótko ad vocem odnośnie "bęcwała". Bęcwał etymologicznie oznacza "lenia", kogoś kto ma "dwie lewe ręce" do pracy. Zawsze wolałem mieć wędkę i samemu sobie złowić, więc z "bęcwałem" absolutnie się nie zgadzam. Może było by lepiej - "zarozumiały ch*j", lub zwyczajnie "po*eb" - mimo wszystko to by było bardziej adekwatne od "bęcwała".

Młodsze pokolenia miast wędki, pragną rybki, najlepiej z przystawkami, podanej pod nos, na przykład w postaci armii "fachowców". Nie dziwi mnie w związku z tym skala "bezrobocia" w Polsce wśród młodych ludzi, ale jak może być inaczej, skoro zamiast kształcić w ludziach pomysłowość i przedsiębiorczość, promuje się styl pójścia na gotowe, bezmyślną, podyktowaną tylko chęcią posiadania dyplomu, "specjalizacje", która sama w sobie jest bezwartościowa, szczególnie patrząc na poziom, a przede wszystkim styl kształcenia dzisiejszych uczelni. Odszedłem nieco od tematu, ale w dobrej (w moim mniemaniu) wierze; polecam "11 przykazań", które ogłosił Bill Gates, ponieważ ich przyswojenie i wcielenie w życie może dać więcej niż cała ściana zawieszona dyplomami: urbanlegends.about.com/library/bl_bill_gates_speech.htm

Powiem tak: mam kasę, to po co mam się meczyć?? Logiczne?

nie wiem w czym problem - są tacy co lubią sami majsterkować, są tacy co nie mają umiejętności, więc po co się czepiać
ja sam np. elektrykę potrafię zrobić od A do Z, ale kompletnie nie znam sie na wod-kan, zawsze fachowca wzywam
porównanie z tymi wycieraczkami zupełnie nie na miejscu

Polacy to taki naród fachowców co to sami wszystko porobią w stylu: panie ja i szwagier zrobimy
Ja juz po takich kilka instalacji poprawiałem, zrobionych tak ze groziło porażeniem i śmiercia dla domowników.

umiesz sam zrobic - super, ciesz sie, ale nie krytykuj innych gdy szukają pomocy raczej jak widac nie z lenistwa

Dziękuję za po*eba To nie ujma, to nawet nobilitujące - być nazwanym po*ebem, za irracjonalnie wtykanie paluchów między drzwi, za którymi skrywa się mentalne ubóstwo, podkreślane mizerią interpunkcyjną. Voila! Staropolskim zwyczajem "huzia na Józia!". Artes serviunt vitae, sapientia imperat, zaprawdę.

/ Widzę, że post do którego się odnosiłem, umarł, został wykasowany, zapewne przez administracje. Szkoda. Zatem mój post jest jakby post... mortem