TEMAT:

WCZORAJ KOŁO POCZTY DOSZŁO DO ZDARZENIA ATAKU PADACZKI NA STARSZYM PANU.PRZESZŁO OKOŁO 15 OSOB I NIKT NIEZAREAGOWAŁ. NAWET NIECHCIELI PRZECHODNIE ZATELEFONOWAC NA POGOTOWIE.STRASZNE JAK MOZNA TAK PRZEJSC OBOJETNIE KOŁO CZŁOWIEKA POTRZEBUJACEGO POMOCY.WSTYD.KARETKA JAK ZWYKLE PRZYJECHAŁA 20 MIN PO TELEFONIE,ZENADA.

Sylwuś a ty pomogłes? czy tylko stales z boku i notowales zeby nam o tym wszystkim opowiedziec na forum?

No niestety, ale takie są realia, że większość osób nie wie jak pomoc..
A tak naprawde wytarczy tylko pozostać przy tej osobie, zabezpieczyć głowe przed doznaniem urazu i zatelefonować na pogotowie..

Akurat to ja go ratowałem,z kolega z parkingu ty bys pewnie niepomogł.

vader co za pisownia,zal mi cie.tobie pewnie bym niepomogł.

sylwek1975 napisał: vader co za pisownia,zal mi cie.tobie pewnie bym niepomogł.

Na szczęście dobro powraca i miejmy nadzieję, że kiedyś i wróci do Ciebie bez względu na prawdopodobnie popsutą spację
Co do znieczulicy, to niestety prawda, aż strach. Tylko ciekawe, czym jest to spowodowane, czy strachem, brakiem umiejętności, czy może "A pewnie pijany".