Pracownicy prokuratur w całym kraju protestują przeciwko ich zdaniem zbyt niskim pensjom. Akcja dotarła także do Słubic, a konkretnie do siedziby Prokuratury Rejonowej. Zapytaliśmy protestujących, dlaczego zdecydowali się na taki krok.
Pracownicy prokuratur to kolejna grupa zawodowa z tzw. budżetówki (po policjantach i pracownikach sądów), która w ostatnim czasie upomina się o podwyżki. W myśl obowiązujących przepisów nie mogą strajkować, ale nie chcą pozostać bierni na – jak twierdzą– bezczynność obecnego rządu.
Protest w przerwie od pracy
- Brak wzrostu wynagrodzeń i ich waloryzacji doprowadził nas i nasze rodziny do dramatycznej sytuacji materialnej, uwłaczającej godności urzędu prokuratury. Dlatego protestujemy – wyjaśnia Joanna Szlufik, pracownica słubickiej prokuratury. 20 grudnia równo w południe, ona oraz jej koleżanki i koledzy wyszli przed budynek urzędu, aby wyrazić swoje niezadowolenie.
Przygotowali transparenty, na których padały mocne słowa. „Panie ministrze, nie ma VAT-u bez sekretariatu”, „Za dużo pracy, za mało płacy”, „Bez nas prokuratury nie istnieją”. Na krótki, 20-minutowy czas protestu wykorzystali przysługującą im w pracy przerwę. W tym czasie zdążyli nam opowiedzieć o najważniejszych postulatach.
Nie mogą dorabiać
- Rząd chwali się nadwyżkami w budżecie, a my jesteśmy pomijani. Mówią nam o prestiżu naszej pracy, dokładają obowiązków, a nie dają nic w zamian. A koszty życia rosną – podkreśla J. Szlufik.
Ile obecnie zarabiają pracownicy prokuratur? Średnia w skali całego kraju to 2280 zł netto. Jednak ponad 1/3 zatrudnionych otrzymuje wynagrodzenie na poziomie niższym niż 1800 zł netto. Jaka kwota zadowoliłaby protestujących? - Oczekujemy podwyżek w wysokości 1000 zł netto, tymczasem rząd mówi o 200 zł brutto. To nie do przyjęcia – podkreśla nasza rozmówczyni.
Jak mówi, wiele osób podjęło już trudną decyzję o zmianie pracy, inni występują o zgodę na dodatkowe zatrudnienie, ale jej nie dostają. Dlaczego? - Słyszymy, że to niemożliwe, bo godzi w prestiż i powagę urzędu - wyjaśnia J. Szlufik.
Pieniądze to nie wszystko
W myśl zasady, że pieniądze to nie wszystko, pracownicy prokuratur podkreślają, że chodzi im nie tylko o podwyżki, ale zmiany systemowe – konkretnie ustawę o modernizacji prokuratury. Przygotowany przez nich projekt został nawet zaakceptowany przez Ministra Sprawiedliwości, następnie skierowany do Rady Ministrów. Tam utknął.
- Nowoczesna prokuratura wymaga dobrze wykształconego i godnie wynagradzanego korpusu urzędniczego. Tylko tak będzie w stanie skutecznie zwalczać przestępczość gospodarczą i finansowo-skarbową, a tym samym generować przychody dla Skarbu Państwa – podkreślają protestujący.
Możliwe zaostrzenie protestu
Obecne działania to pierwszy etap ich akcji. Jak wyjaśnia J. Szlufik, jeśli rząd nie spełni postulatów, to związki zawodowe chcą wystąpić do premiera z wnioskiem zawierającym konkretne żądania. Jeśli i to nie pomoże, wtedy będą zastanawiać się nad zaostrzeniem protestu. Co to konkretnie oznacza? Na razie nie wiadomo.
Sprawie będziemy się przyglądać.
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.