Do słubickiego sądu znowu wpłynął wniosek o ukaranie Jerzego Owsiaka. Ponownie chodzi o przekleństwa, które wypowiedział ze sceny podczas zakończenia tegorocznego Pol'and'Rock Festiwalu w Kostrzynie nad Odrą. Szef WOŚP odwiedzał już słubicki sąd w podobnej sprawie w 2017 roku.
18 grudnia do Sądu Rejonowego w Słubicach wpłynął wniosek o ukaranie Jurka Owsiaka, złożony przez Komendę Miejską Policji w Gorzowie Wlkp. Dotyczy on sytuacji, która miała miejsce w nocy z 4 na 5 sierpnia, gdy podczas zakończenia Pol'and'Rock Festiwalu w Kostrzynie nad Odrą, czyli w czasie imprezy masowej i w miejscu publiczny, Jurek Owsiak używał słów nieprzyzwoitych.
Podczas finału imprezy na scenę wyszedł Piotr Bukartyk i wykonał utwór „Z tyłu chmur”. Przy akompaniamencie muzyków ze sceny przemawiał również Jerzy Owsiak. Zachęcał wszystkich do zaangażowania, zmieniania rzeczywistości, była to emocjonalna wypowiedź, w której znalazły się wulgaryzmy. I domyślał się, że może ponownie zostać za nie skazany. - Bądźcie moimi obrońcami w sądzie w Słubicach – powiedział na zakończenie przemowy.
Za podobne przewinienie, czyli właśnie publiczne przeklinanie, został ukarany w 2017 roku - dostał wtedy naganę i mandat. Jego wizyta w słubickim sądzie stała się okazją do zorganizowania manifestacji poparcia (ZOBACZ).
Jeszcze nie wiadomo, czy Jurek Owsiak zostanie wezwany przez sąd na rozprawę czy też wyrok zapadnie w trybie nakazowym na posiedzeniu niejawnym. Przypomnijmy, że za to wykroczenie grozi kara ograniczenia wolności, grzywna w wysokości 1,5 tys. zł lub nagana.