Kilka dni temu pisaliśmy o sytuacji jaka miała miejsce nad jeziorem Czyste Wielkie pod Ośnem Lubuskim. Grupa morsów zaalarmowała, że do zbiornika została wpuszczona z beczkowozu podejrzana substancja. Co na ten temat mówi policja, która prowadzi czynności wyjaśniające?
Szczegóły całego zdarzenia możecie przeczytać TUTAJ. Rozmawialiśmy nie tylko z morsami, którzy dali znać redakcji Słubice24 o problemie, ale również z właścicielem pojazdu. Ten twierdzi, że do jeziora nic nie było wpuszczane.
Czynności wyjaśniające w tej sprawie prowadzi słubicka policja. Mundurowi byli na miejscu, wezwani przez zaniepokojonych morsów, i rozmawiali z kierowcą pojazdu. Co wynika z ich ustaleń?
- Wg naszych ustaleń beczkowóz należy do firmy zajmującej się studniami głębinowymi. Pojazd przewoził wodę potrzebną do chłodzenia wiertła. Nie było tam nieczystości ani fekaliów – przekazała naszej redakcji Magdalena Jankowska, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Słubicach.
Jak twierdzi M. Jankowska, policjanci pojawili się nad jeziorem także następnego dnia, by sprawdzić czy na powierzchni wody są widoczne zanieczyszczenia albo śnięte ryby. – Nic takiego nie zanotowaliśmy – przekazała nasza rozmówczyni.
Czy to oznacza koniec sprawy? Nie do końca, bo policyjne czynności nadal trwają. Słubicka komenda zawiadomiła o całym zdarzeniu kolejne instytucje – Nadleśnictwo Ośno Lubuskie (na terenie którego leży jezioro), Urząd Miejski w Ośnie Lubuskim oraz Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Zielonej Górze.
Czy te instytucje będą w tej sprawie podejmować jakiekolwiek działania wyjaśniające? Zapytamy je o to i wrócimy do tematu.