Jako słubiczanin jestem dumny z naszego "Najlepszego Burmistrza Roku 2010", pana Rysia, ale w sumie nic mi to nie mówi, wyczytałem (wikipedia.pl): "...Agencja do Spraw Inwestycji Zagranicznych to aparat wykonawczy Prezesa tej Agencji, powoływanego przez premiera na wniosek Ministra Współpracy Gospodarczej z Zagranicą i podlegającego premierowi. Zadaniem Prezesa Agencji było przede wszystkim opracowywanie założeń i realizacja polityki państwa w zakresie współpracy kapitałowej z zagranicą... bla bla bla.", jednym słowem dla mojego tępego umysłu "masło maślane" za wielkie pieniądze, dla tych co mają pieniądze, oraz Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości której zadaniem jest, z tego co rozumiem, organizowanie corocznego konkursu "Polski Produkt Przyszłości". No to ja teraz poproszę kogoś kompetentnego o wyjaśnienie, ale takie proste, jak chłopu przy budce z piwem, "Ale, o so chodzi?". Ja jako ten chłop, mam się cieszyć, czy jak? A przy okazji, moje najszczersze gratulacje Rysiu.

A jeśli chodzi o dezawuowanie instytucji przyznających te nagrody to można się tylko zaśmiać pod nosem czytając powyższe komentarze. Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości to jedna z najważniejszych instytucji w zakresie wdrażania środków unijnych w Polsce. Jest odpowiedzialna za wdrażanie chyba najważniejszych programów operacyjnych, czyli Innowacyjna Gospodarka oraz Kapitał Ludzki. Ocenia setki projektów unijnych przyznając miliony euro, reprezentuje nasz kraj np. na światowej wystawie EXPO. I to nie jest masło maślane za wielkie pieniądze.

A od kiedy to wójt, burmistrz, prezydent czy premier odpowiada za to żebyś Ty i inni miał dostać mieszkanie? A może trzeba zakasać rękawy i samemu zapracować na własne mieszkanie, a nie tylko liczyć na to "ktoś Ci da". Ja, razem z moją żoną i moimi pociechami mamy własne mieszkanie, wzięte na kredyt, który spłacamy prowadząc rodzinny biznes i starcza nam na normalne życie. Kiedyś pomieszkiwaliśmy kątem u teściów, ale chcą to zmienić wziąłem się do pracy, założyłem firmę i zarobiłem na mieszkanie, a nie liczyłem, że ktokolwiek z jakiejkolwiek władzy "coś mi da". Tak już było w socjalizmie, a jak się ten ustrój skończył każdy dobrze wie. Twoje wypowiedzi przypominają mi "piękny" obrazek, który swego czasu widziałem w telewizji - jak to p. Ochojską polscy "patrioci" zwymyślali, że po co ona jedzie do tego Sudanu pomagać obcym, jak w kraju tyle biedy i jest komu pomagać. Życzę Ci szczerze powodzenia w oczekiwaniu na mieszkanie, ale jak mówi przysłowie: Umiesz liczyć, licz na siebie.

Jak chcesz czegoś więcej od życia niż tylko oczekiwania na mieszkanie, które spadnie z nieba, to rzeczywiście, droga prowadzi tylko przez własny biznes. Na etacie niestety stać Cię będzie co najwyżej na utyskiwanie na urzędników i kolejną władzę, która "tylko przyjmuje wnioski" zamiast wydawać mieszkania, jak świeże bułeczki, rano i dla każdego. Zwróć też uwagę na to, że z jednej strony piszesz, że na nic nie liczysz ze strony władz, a z drugiej żalisz się o to mieszkanie. Trochę brak tu konsekwencji :) Dajmy na luz i czekajmy na wybory, może inny burmistrz znajdzie sposób na zaspokojenie potrzeb mieszkaniowych mieszkańców naszej gminy Pozdro!

Nie martw się, przez najbliższe 4 tygodnie usłyszysz wiele atrakcyjnych obietnic, a po wyborach będzie jak zawsze Dlatego dobra rada - nie patrzeć na władzę, robić swoje, żeby właśnie nikt nie musiał po nas sprzątać

Skoro chcecie/chcemy zmian, to pójdźmy na wybory i nie wybierajmy tych co tam siedzą teraz ! wybierzmy nowych!, ale sam burmistrz nic nie zdziała bez przychylnej mu Rady Miasta, Zatem wybierzmy burmistrza i radnych z jego komitetu! Ja stawiam na Ciszewicza i jego świtę!