44. Międzynarodowe Dni Hanzy odbyły się w Gdańsku. Wzięli w nich udział przedstawiciele 84 miast hanzeatyckich z całej Europy, w tym ze Słubic i z Frankfurtu nad Odrą. Delegacja z dwumiasta miała wspólne stoisko promocyjne. Zobaczcie, jak reklamowali walory naszego regionu.
Tegoroczne Międzynarodowe Dni Hanzy trwały od 13 do 16 czerwca. Rozpoczęły się widowiskową Wielką Paradą Miast, w której uczestniczyli m.in. prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz i przewodniczący Związku Hanzy burmistrz Lubeki Jan Lindenau.
Międzynarodowe Dni Hanzy odbywają się co roku w innym mieście. Są okazją do promowania walorów Słubic i Frankfurtu nad Odrą, bo gromadzą turystów i przedstawicieli z licznych państw, w tym z Belgii, Danii, Holandii, Norwegii, Szwecji, Francji, Niemiec, Polski, Finlandii, Wielkiej Brytanii, Łotwy, Estonii i Islandii. Towarzyszy im idea wspólnoty społecznej oraz kulturalnej i ekonomicznej jedności Europy. Zeszłorocznym gospodarzem Dni Hanzy był Toruń, przyszłorocznym natomiast będzie szwedzkie miasto Visby.
W 44. Międzynarodowych Dniach Hanzy w Gdańsku uczestniczyła też reprezentacja Słubic i Frankfurtu nad Odrą. Na wspólnym stoisku promocyjnym przedstawiała ofertę podróżniczą i kulturalną dwumiasta oraz opowiadała o współpracy transgranicznej.
Wśród delegatów byli m.in. burmistrzyni Słubic Marzena Słodownik, jej zastępca Tomasz Stefański, nadburmistrz René Wilke, naczelniczka Wydziału Kultury, Edukacji, Sportu, Partycypacji Obywatelskiej i Europy we Frankfurcie nad Odrą Milena Manns, reprezentacja słubickiej i frankfurckiej rady miejskiej oraz inni pracownicy administracji obu miast. Towarzyszył im chór Adoramus oraz zespół Familie Gerstenberg. Obie grupy reprezentowały dwumiasto na scenie oraz przyciągały występami do stoiska promocyjnego.
Zdjęcia z wydarzenia udostępniła Gmina Słubice.
https://slubice24.pl./wiadomosci/aktualnosci/22209-reprezentacja-slubic-i-frankfurtu-nad-odra-uczestniczyla-w-miedzynarodowych-dniach-hanzy-foto#sigProId0328f37f2e
Komentarze
przynajmniej oficjalnie
a facto to jest takie, że zgodnie z przepisami i prawem niemieckim (a o takich de facto możemy rozmawiać, ponieważ dzieje się to na ziemi niemieckiej) nie jest to kontrola graniczna tylko policyjna
w Polsce też się takie odbywają, a że nie na taką skalę to co to stronę niemiecką czy kogokolwiek innego obchodzi
podam chyba prosty przykład
jeśli ktokolwiek z piszących w tym temacie byłby właścicielem sklepu dajmy na to z fajnymi, tanimi ciuchami i w godzinach w których ten sklep działałby legalnie ciągle byłaby u niego kolejka ciągnąca się na zewnątrz sklepu i ta kolejka przeszkadzałaby przechodniom i mieszkańcom okolicy tegoż sklepu to byłoby to niezgodne z prawem? czy ewentualnie rzutowałoby to na właściciela sklepu że zarabia pieniądze delikatnym kosztem wygody innych, ale ciągle w świetle prawa?
i tak, oczywiście zgadzam się z tym że jest to dla nas, mieszkańców Słubic i okolic uciążliwe ale nie niezgodne z prawem niemieckim
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.