Walka o fotel starosty słubickiego między Piotrem Łuczyńskim a Marcinem Jabłońskim przybrała dramatyczny obrót. 1 lipca nad ranem doszło do przepychanek w budynku starostwa z udziałem obu samorządowców.



Wszystko zaczęła się wczoraj popołudniu, gdy do gabinetu starosty wrócił Piotr Łuczyński uzasadniając to decyzją otrzymaną na piśmie z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji (skan poniżej).

Na terenie urzędu przebywał także w nocy, towarzyszyła mu radna Krystyna Skubisz. Około godziny 5 rano do starostwa z grupą ochroniarzy weszli Marcin Jabłoński wraz Andrzejem Bycką, Tomaszem Pisarkiem i Leopoldem Owsiakiem.

Weszli do gabinetu starosty, w środku doszło do przepychanek i utarczek słownych. Piotr Łuczyński został wyprowadzony przez ochronę. W zamieszaniu została ranna Krystyna Skubisz, która spadła ze schodów i trafiła do szpitala na SOR w Słubicach. Rozmawialiśmy z synem radnej K. Skubisz. Powiedział, że jego mama ma poważne obrażenia głowy, trwają specjalistyczne badania.

Gdy radna na noszach opuszczała starostwo, Piotr Łuczyński wezwał policję, która musiała wyważyć drzwi, a następnie zamknęła cały budynek. Urząd (poza wydziałem komunikacji) nie mógł funkcjonować, pracownicy, którzy pojawili się w pracy, stali zdezorientowani przed budynkiem. Po chwili do domów odesłał ich Piotr Łuczyński, jednak znaczna ich część jeszcze długo czekała przed starostwem czekając na rozwój wypadków.

Do starostwa próbowali wejść przewodniczący Rady Powiatu Słubickiego Wiesław Kołosza oraz adwokat Wiesław Pniewski. Ich także policja nie wpuściła.

Na miejscu zdarzenia byliśmy już o 6 rano i na bieżąco relacjonowaliśmy sytuację na naszym profilu na Facebooku. Wśród internautów zawrzało, padło wiele niecenzuralnych słów oraz ostrych komentarzy na temat całego zajścia.

O sytuacji w Słubicach poinformowani zostali wojewoda lubuski oraz komendant wojewódzki policji. Do Słubic przyjechał rzecznik prasowy lubuskich policjantów, Marcin Maludy. Powiedział nam, ze policja wyjaśnia okoliczności zdarzenia i przesłuchuje świadków. Trwają czynności procesowe, m.in. zabezpieczanie śladów na miejscu zdarzenia. Na razie nikt nie został zatrzymany.

Kilka godzin po porannym zamieszaniu Piotr Łuczyński zwołał konferencję prasową na której wspólnie ze swoim zastępcą Tomaszem Stupienko przedstawił swoją relację na temat szczegółów całego zajścia. Próbowaliśmy także poznać wersję Marcina Jabłońskiego, jednak gdy dzwoniliśmy nie mógł z nami rozmawiać - nadal trwało jego przesłuchanie przez policję.

Sytuacja jest dynamiczna, będziemy informować Was na bieżąco. Poniżej materiał filmowy i zdjęciowy z całego zajścia.

• 
• 
• 
• 
• 
• 
• 
• 
• 
• 
• 
• 
• 
• 
• 
• 
•  

Chcesz dodać komentarz do artykułu? Zaloguj się lub zarejestruj swoje konto na portalu.