Nie przestaje imponować formą słubicki człowiek z żelaza Rafał Borowiak. Po udanym starcie w maratonie w Dębnie, tym razem po raz pierwszy w sezonie wziął udział w triathlonej rywalizacji. I w połówce Ironmana rozgrywanej na włoskiej Sardynii ustanowił nowy rekord życiowy.



23 kwietnia na starcie CHIA Sardinia Triathlon 70,3 stanęło łącznie 500 osób, wśród nich aktualny mistrz świata i rekordzista świata w triathlonie, żywa legenda tej dyscypliny, Jan Frodeno z Niemiec. Zawodnicy do pokonania mieli 1,9 km pływania, 90 km rowerem oraz 21,1 km biegiem.

Rafał Borowiak jako jedyny Polak zajął bardzo dobre 25 miejsce, a w swojej kategorii wiekowej był piąty. Na mecie zmierzono mu czas 4:42:17 co jest jego nowym rekordem życiowym (poprawił się o 6 minut). Poszczególne międzyczasy to: pływanie 31:04, rower 2:42.08, bieg 1:24.56.

Warto podkreślić, że nowa życiówka jest o tyle cenniejsza, bo uzyskana w nieporównywalnie trudniejszych warunkach. Pływanie było na otwartym morzu, gdzie oprócz walki z falami zawodnicy musieli zmagać się z niską temperaturą wody (15 stopni) i sporym wiatrem. Z kolei trasa rowerowa wiodła górskimi drogami o ponad kilometrowym przewyższeniu.

Jak start we Włoszech ocenia sam Rafał Borowiak?

- To pierwszy sprawdzian w triathlonie w tym sezonie i jestem zadowolony. Praca wykonana do tej pory prawidłowo. W tych warunkach liczyłem raptem na złamanie 5 godzin, a tu taka życiówka. Start w takim miejscu i z takimi ludźmi to sama przyjemność. Do tego ta czystość, wszechobecny błękit i kapitalne widoki. Trzymajcie za mnie kciuki w kolejnych starach. Dopiero się rozkręcam - podsumował z uśmiechem.

Poniżej fotki ze startu udostępnione naszej redakcji przez Rafała Borowiaka.

• 
• 
• 
• 
• 
• 
• 
• 
•  

Chcesz dodać komentarz do artykułu? Zaloguj się lub zarejestruj swoje konto na portalu.