Rafał Borowiak zaliczył kolejny kontynent w swojej przygodzie z triathlonem. Tym razem wybrał się do… Republiki Południowej Afryki na zawody Ironman African Championship. Ukończył je na 44 miejscu na 11000 startujących.
- Kolejny cel osiągnięty. To był jedyny i najbardziej prestiżowy "calak" w Afryce – powiedział zadowolony w rozmowie z naszą redakcją.
Ale łatwo nie było. Jak opowiada, warunki pogodowe dały się mocno we znaki i prawie połowa startujących nie ukończyła rywalizacji z tego powodu. Organizatorzy byli też zmuszenia skrócić pływanie, stąd nieco lepsze - niż zazwyczaj – wyniki.
Rafał zameldował się na mecie z czasem 8:57:21, co dało mu 44 miejsce open. Na zawodach miał okazję spotkać się m.in. z legendą triathlonu, mistrzem świata Ironman Sebastianem Kienle.
- Przejechanie całego wybrzeża Garden Route to była świetna przygoda. Szkoda mi tylko opuszczenia biegu niepodległości w Słubicach, ale treningowo przeleciałem to po górkach w Mossel Bay – powiedział.
Poniżej fotki udostępnione naszej redakcji przez zawodnika.
https://slubice24.pl./wiadomosci/sport/18157-rafal-borowiak-tym-razem-podbil-afryke-ironman-african-championship-zaliczone#sigProId1647dee5c7
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.