Jakie majcie najgorsze wspomnienia z przedszkolnej stołówki? Kotlet z mortadeli? A może żylasta wątróbka? Największe problemy przedszkolnej diety to wciąż za duża ilość cukru. O szczegóły zapytaliśmy ekspertów.
Owocowy tort w Jarzębince zrobił furorę
Tortowa inspiracja
Inspiracją do napisania tego artykułu było zdjęcie, jakie na swoim profilu umieściło przedszkole Jarzębinka ze Słubic. Widać na nim apetycznie wyglądający owocowy tort. Przygotowała go jedna z mam.
- Zdrowy a zarazem smaczny poczęstunek, zachwycił wszystkie dzieci. Gratulujemy pomysłowości! – cieszyły się przedszkolanki. I zachęcały innych rodziców, aby starali się przygotowywać z okazji urodzin zdrowsze zamienniki słodyczy.
W Jarzębince bez cukru
Jak to wyszło w praktyce? Dyrektor Jarzębinki Jadwiga Grabowska podkreśla, że dzieci w ich placówce nie dostają słodyczy – i wyjątkiem nie są nawet urodziny.
– Można je świętować w inny sposób, zachęcamy rodziców do kreatywności. Zamiast słodyczy można np. przynieść drobne upominki, wykonane razem z dzieckiem – mówi J. Grabowska. Przyznaje, że większość rodziców dostosowała się do „bezcukrowych” zasad.
Zdrowe do kosza
O sytuację w lokalnych przedszkolach zapytaliśmy Magdalenę Cieślak, dietetyka i propagatorkę zdrowego stylu życia. W 2018 roku pisaliśmy o jej apelu dotyczącym ograniczenia cukrów w jadłospisie rzepińskiego przedszkola Jarzębinka (ZOBACZ). Czy po dwóch latach widać poprawę?
– Przedszkole zmieniło jadłospis, ale dzieci nie były przyzwyczajone do takiego jedzenia i zaczęło ono lądować w koszu – opowiada M. Cieślak. Okazało się, że dzieci nie znały pełnoziarnistego pieczywa, makaronów czy naturalnych jogurtów z owocami.
- Wielu rodziców mówiło, że oni jako dzieci jedli dużo słodyczy czy produktów przetworzonych - i żyją. Jednak nie bez powodu tyle osób teraz choruje, ponosimy tego konsekwencje. A czy zastanawiamy się, co będzie z naszymi dziećmi za 20, 30 lat? – pyta M. Cieślak.
Dzieci w przedszkolach wciąż jedzą za dużo słodyczy
Najważniejsza jest edukacja
Jej zdaniem kluczem do sukcesu jest edukacja żywieniowa – nie tylko dzieci, ale przede wszystkim rodziców. – Od przedszkola, które jest placówką edukacyjną, można wymagać tego, żeby uczyło dzieci, na czym polega zdrowe odżywianie. Żeby dowiadywały się, czym różni się mąka biała od ciemnej, żeby umiały pokazać, co jest zdrowe, a co nie – uważa M. Cieślak.
Sama prowadzi takie warsztaty od czasu do czasu i mówi, że dzieci tego nie wiedzą. A za to np. prawie wszystkie deklarują, że piją coca-colę.
Złoty (i smaczny) środek
Dlatego, zdaniem dietetyka, w przedszkolu należy wdrożyć „złoty środek” – żeby było zdrowo, ale również smacznie.
– Dzieci trzeba zachęcać do jedzenia zdrowych produktów, np. wymyślając ciekawe historyjki do produktów, których dzieci nie jedzą – podpowiada M. Cieślak. No i co bardzo ważne – dzieci nie powinny kojarzyć, że słodycz jest nagrodą. Takie nawyki będą miały wpływ na całe życie.
Jadłospisy w przedszkolu układa zazwyczaj intendentka. Obowiązują ją w tym zakresie konkretne przepisy (m.in. rozporządzenia ministra zdrowia). To, czy jadłospisy są układane zgodnie z nimi, sprawdzają pracownicy Państwowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej.
Jadłospisy do poprawy
W 2019 roku inspektorzy Higieny Żywności, Żywienia i Przedmiotów Użytku przeprowadzili na terenie powiatu słubickiego 28 kontroli w placówkach oświatowych, w tym 14 w przedszkolach, 12 w stołówkach szkolnych i 2 w stołówkach w internatach.
Jakie uchybienia stwierdzili? – Najczęściej nie zostały zapewnione co najmniej dwie porcje mleka każdego dnia oraz porcje warzyw i owoców w każdym posiłku – informuje Jadwiga Caban-Korbas, szefowa słubickiego Sanepidu. Dlatego zostało wydane zalecenie o wzbogacenie dań o te produkty, żeby zaspokoić zapotrzebowanie na energię i niezbędne składniki odżywcze. A jadłospisy będą ponownie sprawdzane.
Inspektorzy widzą też pewną poprawę. – Zauważalna jest tendencja do kreatywnego komponowania jadłospisów, sięgania po takie produkty jak pełnoziarniste pieczywo czy nasiona roślin strączkowych – wyjaśnia J. Caban-Korbas.
Wciąż za dużo słodkiego
Niestety, w części placówek wciąż pojawiają się produkty o dużej zawartości cukrów prostych. Chodzi głównie o gotowe wyroby cukiernicze czy słodzony nabiał. Dlatego J. Caban-Korbas uważa, że potrzebne jest także poszerzanie wiedzy wśród osób odpowiedzialnych za żywienie dzieci w placówkach oświatowych.
---
A wy jakie macie doświadczenia związane z jedzeniem w przedszkolu czy szkole? Są sądzicie o obecności słodkich przekąsek w takiej diecie? Dajcie znać w komentarzach.